Dziś- no cóż, w szkole byłam tylko 3h, bo jak zwykle zdrowie nie dopisuje.
Jutro-? hmm..kartkówka z chemii.. i historiaaa
środa-? hm..3 lekcje i poprawy
czwartek-- nie ma mnie w szkole..! Łódź witaa
piątek-- 7 lekcji, ostatnia religia, a potem zajęcia nad małym Dominikiem.. spacerek może, jak nie będzie płakać to nasze 6tygodniowe maleństwo to owszem..Kocham to małe moje cudoo <3
Jutro oczywiście meczyk, i męczarnia nad Bio..
Na dzis koniec...paa;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz