środa, 10 lipca 2013

miastowo :D

Hej.
Jestem już w Wieluniu i nie wiem jak to się dzieję, że na nic nie mam czasu. Cła czas gdzieś idę i coś w domu jest do zrobienia. grrr. za bardzo jeszcze nie czuje wakacji, czuje je tylko jak jestem poza domem :) Wczoraj, spacerując po Wieluniu, uznałam, że Wieluń to jdnak bardzo ładne miasto i nagle postanowiłam, że niedługo ukaże się tu filmik o moim mieście. Wczoraj po całym mieście latałam za strojem kąpielowym nad morze i oczywiście nie mogłam znaleźć odpowiedniego, aż w końcu w małym sklepiku znalazłam kilka. Jedna z moich czytelniczek, którą znam na co dzień, zaproponowała mi żebym napisała tutaj post o moich wakacjach. Myślę, że wieczorem się tu taki ukażę.  Oczywiście jak znajdę czas, bo z tym jest trudno. Teraz wpadłam tu tylko na chwilkę i zostawiam wam zdjęcia:
oto pierwsze zdjęcie z wczoraj fot. Monika, a drugie Nataszka, która od tygodnia gości na moim blogu z racji tego, że cały tydzień spędzałyśmy razem :)Ona jest taka przeurocza *.*
+ Mam dla Was jeszcze coś innego oto link do mojego drugiego bloga z kolczykami, które sama robie, oto są te, które zostały i czekają na sprzedaż. tutaj

czwartek, 4 lipca 2013

Rodzinnie..

Hej.
Nie wiem czy Wy też tak macie w swoich domach, rodzinach, że na każde święta, wakacje czy nawet weekendy zjeżdża się bardzo duża część rodziny, ale u mnie tak jest. Tegoroczne wakacje zaczęły się bardzo rodzinnie i miło. Jak wiecie, jestem teraz u babci na wsi, ale już nie sama ze swoją rodziną! Wczoraj zawitała do nas Nataszka i cała reszta. Dominik wpada od czasu do czasu, jest na prawdę rodzinnie. U mnie odkąd pamiętam każde Boże Narodzenie, Wielkanoc czy właśnie nawet weekendy spędzaliśmy w dużym gronie rodziny, Z jednej strony, tej lepszej, jest to czas kiedy w domu rodzinnym mojej mamy, jest strasznie dużo ludzi, gwar i jest wesoło, rodzina z różnych miast przyjeżdża do jednej z małych wiosek i spędza ze sobą czas. Wtedy zapracowani i wiecznie nie miejący czasu członkowie rodziny zwalniają tępo i wspólnie wspominają oraz opowiadają historie swojego życia. Z racji tego, że moja babcia miała dziewięcioro dzieci moja rodzina jest strasznie duża, bo jak to bywa- czas leci a pokolenia się rozmnażają... Bardzo długi czas to ja byłam najmłodszą wnuczką mojej babci, bo moja mama urodziła mnie dosyć późno bo między mną a moją siostrą jest 17lat różnicy, a 18między bratem :)
Dzisiaj była na prawdę świetna pogoda, która teraz, dzięki Bogu, nam sprzyja. Wolę już jak jest gorąco niż jak ma padać..grrr. Rano obudziła mnie Nataszka i koniec wakacyjnego spania. Zjadłam śniadanie i od razu wyszłam z nią na dwór, potem było troszkę za gorąco więc bawiłyśmy się w domu i tak zleciała połowa dnia, Potem pojechałam do drugiej babci, 11km dalej. Po powrocie byłam padnięta, ale śmiech dziecka motywuje do działania i zaczęłam się z nią bawić. Wtedy miałyśmy małą niespodziankę, bo sąsiad mający kucyki i konie wyjechał akurat bryczką na przejażdżkę i po drodze zabierał wszystkie dzieci ze wsi :) Nam też się udało, przynajmniej jedna super atrakcja. Niestety z przejażdżki nie mamy zdjęć bo to był spontaniczny wyjazd pt. ,,Dzieci zgarnięte z za bramy''. Hahha.
No dzisiaj się troszkę więcej rozpisałam, przynajmniej macie co czytać. A teraz wstawiam kilka zdjęć.
 Kościół w Lututowie, jednej z ładniejszych jakie widziałam
 Fontanna szczęścia na rynku w Lututowie ;)
Nataszka.
Właśnie zaczęła się burza :<

poniedziałek, 1 lipca 2013

jakoś leci.

Hej.
Niestety nie udało mi się nakręcić filmiku z Nataszką, ale jeszcze nie wszystko stracone. Wczoraj wujek i ciocia zabrali nas na poprawiny. Było na prawdę sympatycznie :) Pogoda nie jest najlepsza, no ale może zrobi się lepsza później, oby! Aktualnie jestem u babci, bo jak się okazało Nati przyjedzie tutaj już jutro lub pojutrze. Dziś byłam u Dominika i jakoś powoli leci dzień. Myślę, że w wakacje będzie więcej postów i vlogów. Już się o to muszę postarać!
A co tam u Was?