wtorek, 30 kwietnia 2013

Wróciłam.

Hej.
Jak wiecie, nie pisałam tutaj tylko dlatego, że byłam w szpitalu. Pobyt cały czas się przedłużał, aż doszło to przerwy majowej i mnie wypuścili, bo i tak w majówkę nie robią badań. Całe szczęście, bo już bym zwariowała! Mimo, że bywały gorsze i dłuższe. Ale nie uwierzycie..! W tym samym szpitalu, na tym samym oddziale i w tej samej sali, leżałam z moją koleżanką z Wielunia.! Którą pozdrawiam.! Agnieszka zdrowiej <3 W zasadzie jestem w miarę zdrowa z górą recept i skierowań do dalszych lekarzy. Bo wizyty w Łodzi zapowiadają się dosyć częste, bo jak się okazało jestem hodowcą bardzo wielu rożnych dziwnych zjawisk.!
W drodze powrotnej wyciągnęłam jeszcze rodzinę do Portu Łódź. Haha, no bo to tak na poprawę humoru.
A dla Was, mam przygotowanych wiele wpisów i nie wiem od czego zacząć. ten jest tak jakby wstępny do całości, bo długo mnie nie było. Hmm..pierwszą zmianą po powrocie do domu było zaraz przed klatką kwitnące drzewa.! Wow. Potem nowy telewizor, bo stary się spalił.! No i to chyba pierwsza rzecz, która popsuła się w domu pod moja nieobecność hah. Dziś to już chyba na tyle, jutro napiszę coś więcej bo jestem padnięta. Do jutra.!
,,kochany'' szpital. 
Ale, ale jeszcze obiecałam  pozdrowienia: 
* pozdrawiam Natalię
* pozdrawiam Monikę i Kamilkę
*pozdrawiam małą Kaje i jej mamę. 
* pozdrawiam Artura i jego ciśnienie oraz klaustrofobie przed rezonansem :) 
* pozdrawiam Marcina- towarzysza z inhalacji i osobę, która wiecznie stukała nam w ścianę.
* pozdrawiam Jaśminę i jej oryginalną urodę  <3 
* pozdrawiam pana profesora, który robił zdjęcie mojej krwi
* pozdrawiam moją panią doktor i jej cytat ,, Przy profesorze to nawet jak będziesz umierać to i tak Ci będzie zdjęcia robił.
Oraz dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się, że ten pobyt był lepszy, śmieszny i ciekawy. Kocham Was <3

piątek, 19 kwietnia 2013

Holenderska niespodzianka*.*

Hej.
Od razu przepraszam Was, że nie było mnie tutaj tak długo. Nie mogłam się zebrać jakoś do pisania, a do tego ta cała szkoła, wszystko jakoś się nałożyło. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :) Do tej pory działo się wiele ciekawych rzeczy, ale o tych napisze później.
Dzisiejszy post jest bardzo spontaniczny, tylko dlatego, że miał pojawić się jutro.! Jutro miał przyjechać mój brat i szwagier z Holandii, a jak się okazało jak weszłam do domu, są już dziś.! Niespodzianka.! Hahaha. Z tego powodu postanowiłam zrobić wpis o słodkościach i rzeczach przywiezionych z Holandii.
Dekoracje do ciast, babeczek i różnego typu wypieków. Ale same też całkiem dobrze smakują.
 biało-brązowe kuleczki o smaku białej i mlecznej czekolady
 kolorowe- mix smaków
Kawałki białej czekolady :) 
 No i oczywiście Marsepein-ny. Są to prostokątne trójkolorowe bloczki marcepanowe, różnego koloru. I tak jak widać na opakowaniach można z nich wykrawać, lepić, a potem ozdabiać wypieki. Te bloki są bardzo plastyczne, strasznie przypominają coś w rodzaju modeliny.
 Jeszcze raz Was bardzo, bardzo przepraszam i obiecuję, że dodam niedługo kolejne wpisy, które mam już zaplanowane. A troszkę się ich uzbierało :)
A jak jak minął tydzień?
Chciałam Wam jeszcze napisać, że od 22 kwietnia wpisów nie będzie przez około tydzień. przepraszam ;c


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dekoracje.

Hej.
Waśnie wróciłam od lekarza. Okazało się, że znowu jestem chora. Ale jakby tego było mało 22kwietnia jadę do szpitala, bo moja choroba daje o sobie znać :< Ale zawsze trzeba sobie powtarzać, że inni mają gorzej. Wczoraj przyjechała do nas ciocia i wujek z Holandii. Potem pojechaliśmy na pizze, bo już się lepiej czułam i nawet myślałam, że może dziś pójdę do szkoły, a tu proszę- gorączka.
A dziś? Dziś wiosnę widać co raz to bardziej. Więc postanowiłam zmienić wystrój pokoju na bardziej wiosenny.
Nowe poszewki- Biedronka 7,99zł.
A jak minął Wam poniedziałek?

sobota, 6 kwietnia 2013

Inna?

Hej.
Sobota już za nami, a ja jestem dalej chora :<<
Dziś przeglądałam Victory i wycinałam z nich materiały do szkoły. Mam nadzieję, że kiedyś się przydadzą.
A poza tym? Lekcje.
Podobno jestem inna. Ciekawe? Podobno coś się we mnie zmieniło. Tak twierdzą bliskie osoby. Już nie jestem taka jak wcześniej. Naiwne dziecko i czekające z nadzieją, że ludzie są doskonali, a ja muszę wszystkich w koło pocieszać. Tylko po co? Mam wrażenie, że właśnie tym osobą, którym chciałam pomóc, pomagałam. Teraz tylko przez nich tracę i się dołuje. Chyba najważniejsze zdanie na dziś, myśl pewnej osoby: ,, Ty nie jesteś już Matką Teresą, jesteś Olą, która wie czego chce, ma swój cel i ze wszystkich sił do niego dąży. A ludzie? Ludzie Ci zazdroszczą. Bądź sobą.! Ci co mają zostać, zostaną. A tym,k którym nie odpowiada prawdziwe ty, odejdą. Uwierz w siebie, bo potrafisz wiele''.
Przepraszam, nic więcej nie napisze.
Może nie powinnam tego wszystkiego pisać tutaj, ale gdzie mam to napisać? Blog pisze z własnej potrzeby. Nie na pokaz i nie po to, aby ktoś się nade mną litował.

piątek, 5 kwietnia 2013

Grr ;/

Hej, hej.
Wczoraj jakoś minęło. Poprawa z niemieckiego, kart z chemii. jakoś jakoś. Potem cały wieczór uczenia się do sprawdzianu z biologi. I w zasadzie nic z tego nie wyszło, bo rano dostałam gorączki i leżę w domu ;c kolejny raz chora?! Błagam, nieeee.! Ale chociaż jak sobie pomyślę, że od poniedziałku szkoła i trzeba sie wysilić w następnym tygodniu, to wole ten mój domek.
Oto zdj. z przed paru dni? fot. Pati.
 Jestę chomikię :D
Tak, wiem, na tym zdjęciu wyglądam jak chomik, wiem, wiem, wiem.! 
Piątek, piąteczek, piątunio..! 
Doszłam do wniosku, że mojego bloga czyta mała ilość osób. Właściwie to czytelnicy są dla mnie motywacją, abym tego bloga dalej prowadziła, dlatego mała ilość czytelników, zmusiła mnie do zastanowienia się czy jest sens go prowadzić dalej. Stałych czytelników przepraszam ;c Ale to jeszcze nic pewnego.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Marzec.

Hej.
W tym poście chciałbym podsumować cały marzec. wpis powinien pojawić się już 31 marca, ale ja dopiero teraz wróciłam z świąt u babci do domu. Wczoraj i Lany Poniedziałek i Pirma Aprilis. W zasadzie to zapomniałam, że to drugie święto tez jest, ale to nic. Przypomniało mi się dopiero wieczorem kiedy to mnie nabrano, ale przynajmniej zdążyłam nabrać P. <33
Oto zdjęcia z Marca:
Wspólne rysowanie z Hanią.
łapanie pierwszych promieni słońca z P <33
zakupy, zakupy, zakupy.!!
Martyna + Ola= Kapsuła Czasu <było w którymś poście o niej>
Wieczne uczenie się. Zarywanie nocy i ciągły mętlik w głowie.! 
Śnieg, śnieg, śnieg
Nataszka a tutaj więcej jej zdjęć klik
Wielkanoc.! 
Podsumowując to marzec w zasadzie nie był takim złym miesiącem, chodź mam nadzieję, że kwiecień będzie lepszy. Mam nadzieję, że mniej będę chorować. + morze w końcu będzie wiosennie ;) 
A co u Was? jak po świętach? przejedzeni tak jak ja?