środa, 26 września 2012

In the world of fantasy.

In the world of fantasy- czas kiedy niby choroba przeszkadza, ale czytanie, pisanie i myślenie  idzie     zupełnie baśniowo. 
 No właśnie, po raz kolejny przeczytałam ,,Puszkę''. Po raz kolejny wypiłam kakao. Owinięta kocem usiadłam w fotelu na kolanach z laptopem i zaczęłam pisać. Pisać..? Tak, pisać. zaczynam dokańczać nową książkę. Dla jednych może to dziwnie, że mam 14 l. piszę jakieś bzdurne książki, nie znając się na literaturze, i jeszcze na dodatek opisuje to wszystko tutaj. Może to dziwne. Szczerze.? Sama siebie nie poznaje, sama siebie nie jestem w stanie poznać, sama nie wiem co robię. Piszę. 
W tłumie ludzi jestem inna, ale nocami czy samotnymi dniami jestem bardziej wrażliwa, delikatna, bardziej poetycka. ,,Zapisana'' 
Kocham momenty, kiedy jestem sama, ale bardziej kocham te które spędzam z Wami. Tylko jak je spędzać, lub jak z Wami być, kiedy jestem chora, a Wy po prostu boicie się, że ktoś Was zarazi, lub, że jeśli ktoś zachoruje, to wielka tragedia bo siedzicie sami w ławce. Może z zewnątrz wydaje się to normalne. Ale w głębi coś nas dotyka. 
okok, pewnie ględzę bez sensu. Tak, tak wiem. Ale ja sama nie wiem co ja piszę i co robię. 
Czasem chce byście napisali pierwsi. Od tej pory ja nie piszę. nie będę się narzucała. Jeśli nie lubisz po prostu to napisz. 
                         
''Jestem w domu. Wchodzę do pokoju. Czuję dawny zapach. Zapach starych książek, aromat suszonej mięty. Wszystko jak kiedyś, tylko stary bujany fotel nawet nie drgnie, choć zawsze poruszał się wprzód i w tył. Ten przyjazd to powrót do korzeni, powrót choć na chwilę do dzieciństwa i chwilowy smak babcinej szarlotki. Sad za domem pachnie jesienią, a te kolorowe liście ułożyły piękny dywan. Wszystko jest bajeczne. Moje marzenie się spełniło- jestem w domu.''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz