Dzisiejszy dzień jak na razie mija w spokojnym rytmie. Dzisiaj postanowiłam troszkę powspominać i pooglądać rodzinne albumy. Skończyło się w zasadzie na wspólnym śmiechu i wspomnieniach. nagle przypomniało nam się kilka śmiesznych historii rodzinnych i w końcu policzyłam ile mamy albumów. 12 O.o, co nawet mnie troszkę zdziwiło. Kocham oglądać te zdjęcia, kiedy Kacper był malutki, a nawet kiedy ja byłam taka malutka.
Taka ,,mała'' rodzinna kartoteka wspomnień.
a tak poza wspomnieniami i tym wszystkim, to leżałam grzecznie w łóżku i próbowałam się leczyć. A w zasadzie wspomagać leczenie antybiotykami. Do tych wszystkich antybiotyków, biotyków i syropów, grzecznie popijam gorące herbatki lu ciepłe mleko by tylko szybciej wyzdrowieć. Aktualnie za 30min. ma przyjść do mnie Sandra. A teraz? podam Wam przepis na pyszną herbatkę:
*herbata czarna
*dwie łyżeczki miodu
*plasterek cytryny
* i do tego syrop malinowy, ja mam ten własnej roboty, ale w sklepach jest ich sporo.
A jak Wam zaczął się weekend?
heej ;) sprawa wygląda tak:
OdpowiedzUsuńmam nowego bloga, ale trzymam go w tajemnicy przed niektórymi czytelnikami tamtego, ale chcę nadal Cię obserwować ;) zapraszam do mnie ;))